Jak wyceniać aktywa i pasywa
Ankieta w sprawie oceny rozwiązań ustawy o rachunkowości (uor), ogłoszona przez Ministerstwo Finansów, zdaje się wskazywać na zamiar kolejnej gruntownej nowelizacji tej ustawy. Przystępując do prac nad uor, warto się zastanowić, co dla wiarygodności, a w ślad za tym przydatności sprawozdań finansowych (sf) jest najważniejsze, czyli nad wyceną, a szczególnie wyceną aktywów i pasywów bilansu. Wycena wpływa bowiem zasadniczo na podział wyniku finansowego, a tym samym na zachowanie kapitału jednostki i w konsekwencji na rozwój i bezpieczeństwo całego obrotu gospodarczego. Wyznacza także w istotnym stopniu koszty sporządzania sf i ich rewizji (badania). Przepisy uor dotyczące wyceny zawierają też przekłamania, które – choć nie mają istotnego wpływu na praktykę – przy okazji nowelizacji warto skorygować.
Ankieta w sprawie oceny rozwiązań ustawy o rachunkowości (uor), ogłoszona przez Ministerstwo Finansów, zdaje się wskazywać na zamiar kolejnej gruntownej nowelizacji tej ustawy. Przystępując do prac nad uor, warto się zastanowić, co dla wiarygodności, a w ślad za tym przydatności sprawozdań finansowych (sf) jest najważniejsze, czyli nad wyceną, a szczególnie wyceną aktywów i pasywów bilansu. Wycena wpływa bowiem zasadniczo na podział wyniku finansowego, a tym samym na zachowanie kapitału jednostki i w konsekwencji na rozwój i bezpieczeństwo całego obrotu gospodarczego. Wyznacza także w istotnym stopniu koszty sporządzania sf i ich rewizji (badania). Przepisy uor dotyczące wyceny zawierają też przekłamania, które – choć nie mają istotnego wpływu na praktykę – przy okazji nowelizacji warto skorygować.
Niech ten artykuł będzie przyczynkiem do pogłębionej dyskusji nt. wyceny pozycji sf. Stawiamy w nim raczej pytania, niż dajemy gotowe odpowiedzi.
Wycena bilansowa w uor – stan obecny
Przypomnijmy, że w myśl obecnego brzmienia uor aktywa i pasywa wycenia się nie rzadziej niż na dzień bilansowy w następujący sposób:
1) środki trwałe oraz wartości niematerialne i prawne (wnip) – wg cen nabycia lub kosztów wytworzenia, lub wartości przeszacowanej (po aktualizacji wyceny środków trwałych), pomniejszonych o odpisy amortyzacyjne, a także odpisy z tytułu trwałej utraty wartości,
1a) nieruchomości oraz wnip zaliczane do inwestycji – wg zasad stosowanych do środków trwałych oraz wnip lub wg ceny rynkowej bądź inaczej określonej wartości godziwej,
2) środki trwałe w budowie – w wysokości ogółu kosztów pozostających w bezpośrednim związku z ich nabyciem lub wytworzeniem, pomniejszonych o odpisy z tytułu trwałej utraty wartości,
3) udziały w innych jednostkach oraz inne niż wymienione w pkt 1a inwestycje zaliczone do aktywów trwałych – wg ceny nabycia pomniejszonej o odpisy z tytułu trwałej utraty wartości lub wg wartości godziwej albo skorygowanej ceny nabycia – jeżeli dla danego składnika aktywów został określony termin wymagalności; wartość w cenie nabycia można przeszacować do wartości w cenie rynkowej, a różnicę z przeszacowania rozliczyć z kapitałem (funduszem) z aktualizacji wyceny,
4) udziały w jednostkach podporządkowanych zaliczone do aktywów trwałych – wg zasad określonych w pkt 3 lub metodą praw własności, pod warunkiem że będzie ona stosowana jednolicie wobec wszystkich jednostek podporządkowanych, tj. zależnych, współzależnych i stowarzyszonych,
5) inwestycje krótkoterminowe – wg ceny (wartości) rynkowej albo wg ceny nabycia lub ceny (wartości) rynkowej, zależnie od tego, która z nich jest niższa, albo wg skorygowanej ceny nabycia – jeżeli dla danego składnika aktywów został określony termin wymagalności, a inwestycje krótkoterminowe, dla których nie istnieje aktywny rynek – wg w inny sposób określonej wartości godziwej,
6) rzeczowe składniki aktywów obrotowych – wg cen nabycia lub kosztów wytworzenia nie wyższych od cen ich sprzedaży netto na dzień bilansowy,
7) należności i udzielone pożyczki – w kwocie wymaganej zapłaty, z zachowaniem zasady ostrożności, z zastrzeżeniem pkt 7a,
7a) należności i udzielone pożyczki zaliczone do aktywów finansowych – wg skorygowanej ceny nabycia, a jeżeli jednostka przeznacza je do sprzedaży w okresie do 3 mies., to wg wartości rynkowej lub inaczej określonej wartości godziwej,
8) zobowiązania – w kwocie wymagającej zapłaty, z zastrzeżeniem pkt 8a,
8a) zobowiązania finansowe – wg skorygowanej ceny nabycia, a jeżeli jednostka przeznacza je do sprzedaży w okresie do 3 mies., to wg wartości rynkowej lub inaczej określonej wartości godziwej,
9) rezerwy – w uzasadnionej, wiarygodnie oszacowanej wartości,
9a) udziały (akcje) własne – wg cen nabycia,
10) kapitały (fundusze) własne, z wyjątkiem udziałów (akcji) własnych, oraz pozostałe aktywa i pasywa – w wartości nominalnej.
Przedyskutujmy te zasady.
Miszmasz i od przybytku głowa… jednak boli
Pierwsze, co rzuca się w oczy, to bogactwo podstaw i modeli wyceny. Jest więc i cena historyczna (cena nabycia lub koszt wytworzenia), i wartość rynkowa (lub godziwa). W przypadku wyceny w wartości godziwej możliwe jest odnoszenie zmian tej wartości zarówno na wynik finansowy (inwestycje w nieruchomości), jak i na kapitał z aktualizacji wyceny (udziały w innych jednostkach oraz inwestycje zaliczone do aktywów trwałych innych niż nieruchomości i wnip). Wreszcie są przypadki, gdy składnik trzeba lub można wycenić na jednej podstawie, oraz przypadki zastosowania zasady „niższa z dwóch” (rzeczowe składniki aktywów obrotowych, inwestycje krótkoterminowe). Co składnik, to inna podstawa wyceny. Dodajmy od razu, że podobnie jest w MSSF. Ale czy we wszystkim musimy wzorować się na MSSF?
Taka różnorodność podstaw wyceny powoduje, że suma bilansowa służy głównie do sprawdzenia arytmetycznej poprawności sumowań aktywów i pasywów, przestaje zaś mieć konkretne znaczenie ekonomiczne, gdyż jest zlepkiem różnych wartości. To tak jakby dodawać orzechy do jabłek (albo nawet do wiewiórek). Jaką treść niesie taka informacja?
Argumentem przemawiającym za stosowaniem różnych podstaw wyceny do różnych składników aktywów i pasywów jest to, że mają one różne przeznaczenie. Środki trwałe oraz wnip są przeznaczone do długoterminowego użytkowania, służąc podstawowej działalności jednostki, i ich wycena w wartości godziwej miałaby o wiele mniejszy sens niż wycena w wartości godziwej inwestycji nabytych ze względu na oczekiwanie wzrostu ich wartości. Podobnie jest w przypadku aktywów, które wkrótce zostaną zbyte.
Warto jednak rozważyć argumenty za i przeciw stosowaniu różnych podstaw wyceny w jednym bilansie. Być może dla zwiększenia jego zrozumienia i nadania sumie bilansowej konkretnej treści ekonomicznej – co do zasady – lepiej przyjąć jeden model wyceny do wszystkich aktywów. Wtedy jednak pojawi się ważne pytanie: jaki to ma być model? Cena historyczna (model przyjęty w dyrektywie UE, którą wdraża uor) czy wartość godziwa (ku czemu powoli zdążają MSSF i US GAAP)? Ten dylemat omówimy w dalszej części artykułu.
Skąd taki tytuł niniejszego rozdziału (od przybytku głowa jednak boli)? Chodzi o to, że w odniesieniu do kilku składników aktywów i pasywów uor dopuszcza stosowanie więcej niż jednej podstawy wyceny. W przypadku inwestycji w nieruchomości i wnip do wyboru są 2 rozwiązania, a w przypadku innych inwestycji – nawet 3 lub 4 (aktywa finansowe o określonym terminie wymagalności).
[1] Osiągnięciu tego celu służy dodatkowo standaryzacja układu i szczegółowości sf.
[2] Obecnie obowiązuje dyrektywa nr 2013/34/UE.
[3] Zasady ustalania wartości godziwej określa MSSF 13 Wycena w wartości godziwej.
[4] M. Frendzel, Przydatność informacyjna wartości godziwej jako podstawy pomiaru w rachunkowości i ograniczenia jej stosowania w praktyce, Wydawnictwo Uniwersytetu Łódzkiego, Łódź 2011.
Z jednej strony taki wachlarz możliwości jest zaletą. Jednostki mogą wybrać rozwiązanie, które z takich czy innych względów im odpowiada. Z drugiej strony odbywa się to kosztem logiki wyceny i porównywalności sf. Przypomnijmy, że to właśnie postulat ujednolicenia zasad wyceny poszczególnych pozycji sf, umożliwiającego porównywanie sytuacji i wyników działalności jednostek, jest celem wszelkiej standaryzacji rachunkowości, w tym sf[1]. Ma ona ułatwić stosowanie zasady swobodnego przepływu informacji, a w ślad za tym kapitału. Jeżeli składnik aktywów można wyceniać na co najmniej 3 sposoby, idea standaryzacji zostaje pogrzebana. Jeśli celem dyrektywy, a także MSSF, jest zapewnienie porównywalności sf różnych jednostek gospodarczych, to w uor należy bezwzględnie ograniczyć bogactwo podstaw wyceny.
Dodajmy, że również w MSSF wiele pozycji bilansu można wyceniać na 2 różne sposoby (np. środki trwałe – w cenie historycznej i wartości przeszacowanej, nieruchomości inwestycyjne – po koszcie historycznym lub w wartości godziwej). Jednak w tym przypadku elastyczność rozwiązań wynika z tego, że MSSF mają charakter międzynarodowy i muszą uwzględniać odmienność realiów gospodarczych w różnych częściach świata (np. model wyceny nieruchomości inwestycyjnych w cenie historycznej dopuszczono ze względu na to, że w niektórych krajach rynek nieruchomości jest słabo rozwinięty). Natomiast uor ma zastosowanie tylko w jednym kraju – w Polsce. Dlatego zastanówmy się, czy nie lepiej byłoby, gdyby w uor dla danego składnika aktywów lub pasywów przyjąć tylko jeden model wyceny bez alternatyw. Jednak wtedy znów pojawia się zadane już ważne pytanie: czy lepiej, żeby to była cena historyczna, czy wartość godziwa?
A może należy jednostkom pozostawić możliwość wyboru podstawy (modelu) wyceny, ale tak, aby nie pozbawiać sumy bilansowej jednoznacznej treści ekonomicznej? Przy takim podejściu jednostka mogłaby wybrać między ceną historyczną a wartością godziwą (lub ceną sprzedaży), jednak wybrany sposób wyceny musiałaby stosować do wszystkich swoich aktywów i zobowiązań, a przynajmniej ich grup.
Cena historyczna czy wartość godziwa
Cena historyczna i wartość godziwa to 2 przeciwstawne podstawy (modele) wyceny.
Model ceny historycznej (historycznej ceny nabycia lub historycznego kosztu wytworzenia) leży u podstaw koncepcji wyceny przyjętej w dyrektywie UE[2]. Model ten opiera się na wąskiej definicji kontroli, uznaje bowiem, że prawo do czerpania korzyści dają aktywa stanowiące własność jednostki. Oznacza to pominięcie w ewidencji i sf składników aktywów niewymagających poniesienia nakładów początkowych; są to np. aktywa użytkowane na mocy umowy leasingu, instrumenty pochodne, produkty rolne pozyskane z aktywów biologicznych. I, powiedzmy od razu, koncepcję tę uzupełnia zasada ostrożności (obowiązek uwzględnienia wszystkich ujemnych korekt ceny historycznej) oraz zasada realizacji (wykazywane mogą być tylko wypracowane zyski).
Model wartości godziwej[3] leży u podstaw koncepcji wyceny zawartej w MSSF. Nie ogranicza go zasada ostrożności, względnie realizacji. Przewiduje on jednak możliwość przejściowego odnoszenia wyników, spowodowanych ruchami cen, na kapitał z aktualizacji wyceny zamiast na zyski i straty.
Najważniejsze różnice między obydwoma modelami przedstawia tabela na następnej stronie.
O wyższości ceny historycznej nad wartością godziwą, i na odwrót, napisano już bardzo wiele. Przypomnijmy jednak najważniejsze argumenty za i przeciw tym dwóm modelom wyceny. Wartość godziwa, w przeciwieństwie do ceny historycznej, jest przydatna przede wszystkim do podejmowania decyzji inwestycyjnych, gdyż uwzględnia możliwości wypracowania przez składnik przyszłych przepływów pieniężnych (z perspektywy rynku). Z kolei w przypadku modelu ceny historycznej nie przewiduje się uznawania niezrealizowanych zysków (ze względu na zakaz ujmowania zwiększeń wartości składników aktywów). Nie ma możliwości podziału niezrealizowanych (w postaci dywidendy) zysków między właścicieli. Cena historyczna lepiej chroni zatem interesy pożyczko- i kredytodawców oraz innych wierzycieli[4].
Niemożność przeszacowań aktywów „w górę”, w przypadku wyceny w cenie historycznej, prowadzi zarazem do zaniżenia wartości bilansowej aktywów w porównaniu z ich wartością aktualną. Wynik finansowy (zysk) związany z danym składnikiem aktywów pojawia się dopiero wówczas, gdy jednostka realizuje ten składnik (zbywa go), a nie wtedy, gdy nastąpił przyrost wartości. Wyobraźmy sobie taką sytuację: jednostka przez kilka lat utrzymuje składnik aktywów, np. papiery wartościowe, którego wartość w tych latach systematycznie rosła. Przy wycenie w cenie historycznej całość zysku osiągnięta na tym składniku zostanie wykazana w sf tego roku, w którym go zbyto.
Cena historyczna a wartość godziwa
Wyszczególnienie | Cena historyczna | Wartość godziwa |
Przedmiot wyceny | Nakłady poniesione na nabycie lub wytworzenie składnika przez jednostkę | Korzyści ekonomiczne możliwe do osiągnięcia przez uczestników rynku |
Zakres wyceny | Składniki, na które poniesiono nakłady (w zasadzie nie ma możliwości wyceny składników, których nie nabyto lub nie wytworzono, z czym się wiązały nakłady) | Każdy składnik kontrolowany przez jednostkę |
Perspektywa podmiotowa pomiaru | Punkt widzenia jednostki sporządzającej sprawozdanie finansowe | Punkt widzenia hipotetycznego uczestnika rynku |
Perspektywa czasowa danych | Dane historyczne | Dane bieżące |
Stabilność wyceny | Wysoka | Zależna od zmienności warunków rynku ― ogólnych (inflacja, dekoniunktura) i właściwych dla danej grupy aktywów lub zobowiązań |
Stosowanie ocen i szacunków | Przy ustalaniu: - odpisów amortyzacyjnych i odpisów z tytułu utraty wartości - kosztu składników wytworzonych przez jednostkę - kosztu składników pozyskanych w zamian za inny składnik (składniki) niepieniężny |
W przypadku braku aktywnego rynku dla danej grupy aktywów lub zobowiązań |
Cena historyczna jest miarą obiektywną, jednak tylko w przypadku składników aktywów nabytych przez jednostkę. Już wycena w koszcie wytworzenia aktywów wyprodukowanych we własnym zakresie jest zdecydowanie arbitralna. Cena historyczna jest również łatwiejsza do zweryfikowania w toku badania sf (chodzi tutaj zwłaszcza o sytuację, gdy wartość godziwa nie jest ustalana na podstawie dających się obserwować transakcji rynkowych, lecz drogą szacowania, np. metodą dochodową). Cena historyczna aktywów nabytych przez jednostkę jest niewątpliwie „prawdziwa”, bo taką a nie inną cenę zapłacono za składnik, czego nie możemy już być pewni w przypadku oszacowania wartości godziwej.
Jeżeli chodzi o porównywalność, to składniki wyceniane w wartości godziwej zapewniają ją ze względu na przedmiot wyceny, jakim są korzyści ekonomiczne, perspektywę ustalania tych korzyści (jest nią rynek), oraz ze względu na to, że uwzględnia się wartości aktualne. W przypadku ceny historycznej można mówić jedynie o porównywalności nakładów poniesionych na pozyskanie porównywanych aktywów (jeżeli aktywa były nabywane przez różne jednostki w różnym czasie, to takie porównywanie – rzecz jasna – nie ma sensu).
W tabeli pokazano, że nie jest tak, jak czasami się uważa – że cena historyczna nie wymaga w ogóle szacunków, które z natury rzeczy są subiektywne i obarczone ryzykiem błędu, a wartość godziwa takich szacunków wymaga zawsze. Gdyby tak było, cena historyczna miałaby w tym zakresie niewątpliwą przewagę nad wartością godziwą. Przykładowo, w przypadku gdy akcje czy obligacje są notowane na rynku, do ustalenia ich wartości godziwej nie są potrzebne żadne oceny czy szacunki. Także w odniesieniu do niektórych aktywów rzeczowych, np. typowych lokali lub pojazdów, nietrudno o ceny notowane na rynku. Z kolei prezentowana w bilansie wartość wyrażona w cenie historycznej jest czasem wypadkową wielu różnych szacunków. Weźmy np. środki trwałe, których cenę nabycia pomniejszają – będące szacunkami – odpisy amortyzacyjne; nie mówiąc już o odpisach z tytułu trwałej utraty wartości (tutaj skala szacunków jest dopiero „kosmiczna”).
Dodatkowym czynnikiem „odstraszającym” od wartości godziwej jest jej nazwa. Z wartości godziwej należy zdjąć odium „udziwnienia”. Wynika ono z niezrozumienia jej istoty, spowodowanego zapewne – w dużej mierze – niewłaściwym przekładem angielskiego terminu fair value. Fair to nie wywiedzione z etyki określenie „nieposzlakowany”, „słuszny”, „uczciwy”, ale przymiotnik „targowa”, wskazujący, że chodzi tu o cenę składnika w transakcji zawartej na targu, a więc na rynku. Dopiero gdy nie da się ustalić takiej ceny, ze względu na brak porównywalnych transakcji rynkowych, wchodzi w grę jej szacowanie takimi czy innymi metodami.
A która z miar jest bardziej zrozumiała dla użytkowników sf? Cena historyczna jest jasna jak słońce, gdyż jest nią cena nabycia składników niepodlegających amortyzacji. Amortyzacja nieco komplikuje rozumienie ceny, ale jeszcze w niewielkim stopniu (zwłaszcza gdy metoda amortyzacji jest nieskomplikowana). Nieco mniej zrozumiała jest cena uwzględniająca odpis z tytułu utraty wartości. Z wartością godziwą też bywa różnie. Bez wątpienia jest zrozumiała, gdy jest ustalona na podstawie obserwowanych cen rynkowych (a zwłaszcza cen notowanych na aktywnym rynku). Trudniej zrozumieć wartość godziwą, gdy jest ustalana na zasadach analogii (porównywania), a zwłaszcza gdy jest szacowana (np. jako średnia ważona wartości ustalonych metodą dochodową, kosztową i rynkową).
Cena historyczna jest niewątpliwie koncepcją prostą i przez to tanią w stosowaniu. A koszty prowadzenia rachunkowości (i rewizji finansowej, o czym już wspomniano) również należy brać pod uwagę, rozpatrując zasady wyceny. Prosta jest zwłaszcza wycena składników aktywów nabytych przez jednostkę w zamian za środki pieniężne lub ich ekwiwalenty. Określenie wartości godziwej w przypadku braku dla składnika aktywnego rynku jest niewątpliwie pracochłonne i kosztowne (np. ekspertyzy rzeczoznawców).
Kończąc prezentację głównych zalet i wad ceny historycznej i wartości godziwej, dodajmy, że współcześnie w rachunkowości międzynarodowej obserwujemy – czy nam się to podoba, czy nie – orientację na wartość godziwą. Jest to pochodna zorientowania sprawozdawczości finansowej na dostarczanie informacji o zdolności jednostki gospodarczej do wypracowywania przyszłych przepływów pieniężnych. Takich informacji oczekują bowiem uczestnicy rynków kapitałowych, a więc inwestorzy.
Podstawa wyceny a przeznaczenie składnika aktywów
Jak już była o tym mowa, argumentem za jednoczesnym stosowaniem do składników majątku – wykazywanych w jednym bilansie – różnych metod wyceny jest ich różne przeznaczenie. Gdyby chcieć uwzględnić ten argument, a jednocześnie zgodnie z wcześniejszym postulatem ograniczyć bogactwo podstaw wyceny, wówczas rozwiązanie mogłoby wyglądać następująco.
[5] Zamknięcie roku 2018, Wydawnictwo Rachunkowość, Warszawa 2018.
[6] Uor nie przewiduje co prawda takiej kategorii, jednak warto rozważyć jej wprowadzenie.
[7] Niekiedy przytaczany jest argument, że jeżeli nie amortyzuje się inwestycji w nieruchomości, a ulepszenia obciążają koszty eksploatacji nieruchomości, to celowe jest uwzględnienie w wyniku zmian wartości godziwej nieruchomości. Zapomina się jednak, że różnica powstająca w przypadku przekwalifikowania nieruchomości ze środków trwałych do inwestycji trafia w myśl MSSF na kapitał z aktualizacji wyceny, czego uor nie przewiduje.
Zacznijmy od tego, że – jak pisał Zdzisław Fedak[5] – można rozróżnić 2 typy działalności przedsiębiorstwa – operacyjną i spekulacyjną. Co do zasady wszystkie aktywa służące działalności operacyjnej (przemysłowej, handlowej, usługowej) – w myśl uor – wycenia się w cenach historycznych; z uwzględnieniem zasady ostrożności, a zatem m.in. amortyzacji i utraty wartości. Nie ma wielkiego sensu wycena aktywów trwałych w wartości rynkowej, skoro wartość ta i tak nie będzie realizowana, bo nie są one przeznaczone do sprzedaży. Natomiast czas między nabyciem materiałów i towarów a sprzedażą towarów lub produktów jest tak krótki, że ew. różnice między wyceną stanu zapasów w cenie historycznej i wartości godziwej nie mają większego znaczenia. W wartości godziwej są natomiast wyceniane aktywa spekulacyjne, gdyż są utrzymywane w celu uzyskania korzyści ze wzrostu ich wartości.
Podział ten można nieco zmodyfikować. Zamiast mówić o aktywach służących celom operacyjnym i spekulacyjnym, wskazane byłoby podzielić składniki aktywów na przeznaczone do zużycia, przeznaczone do sprzedaży i służące celom spekulacyjnym. Pierwsze (środki trwałe, wnip, materiały oraz produkty w toku) byłyby wyceniane w cenach historycznych, a drugie (produkty gotowe i towary, aktywa trwałe przeznaczone do sprzedaży[6]) i trzecie (inwestycje w nieruchomości oraz aktywa finansowe) – w wartości godziwej. Składniki służące celom spekulacyjnym byłyby więc wyceniane w wartości godziwej. Do aktywów spekulacyjnych zaliczylibyśmy także ekwiwalenty środków pieniężnych.
Są jeszcze należności. Można z nimi postąpić następująco: należności o charakterze operacyjnym wyceniać
w skorygowanej cenie nabycia, a należności o charakterze spekulacyjnym – w wartości godziwej (tutaj argument dla zwolenników prostoty: szacowanie odpisów aktualizujących wartość należności jest nie mniej pracochłonne niż ich wycena w wartości godziwej).
Jak ujmować zmiany wartości godziwej
Jeżeli decydujemy się na wycenę składników majątkowych w wartości godziwej – aby zapewnić prezentację w bilansie aktualnej ich wartości – to pozostaje do rozstrzygnięcia kolejny ważny problem: jak ujmować zmiany wartości godziwej, a ściślej jej wzrost (bo ze spadkiem nie ma problemu). Istnieją tu dwie podstawowe możliwości. Pierwsza polega na ujmowaniu wzrostu wartości godziwej – do czasu rozchodu danego składnika aktywów – w kapitale z aktualizacji wyceny, druga – w rachunku zysków i strat.
W uor przewidziano oba rozwiązania. Pierwsze (ujmowanie wzrostu wartości w kapitale własnym) ma zastosowanie do długoterminowych inwestycji (innych niż inwestycje w nieruchomości oraz wnip), drugie – do inwestycji krótkoterminowych, a także inwestycji w nieruchomości oraz wnip.
I znowu mamy miszmasz. Jakie argumenty przemawiają za tym, aby zmiany wartości inwestycji w nieruchomości ujmować wynikowo, a innych inwestycji długoterminowych – kapitałowo[7]? Czy ustawodawca to przemyślał, czy po prostu tak wyszło (podejście do inwestycji w nieruchomości najprawdopodobniej przyjęto za MSR 40)?
Zanim przejdziemy do dalszych rozważań, przeanalizujmy przykład wzięty z życia. Pewna spółka z Górnego Śląska posiadała nieruchomości inwestycyjne, których wartość akurat rosła. Natomiast podstawowa działalność operacyjna znajdowała się na progu rentowności – przychody ledwie pokrywały koszty. Mimo braku zysku z działalności operacyjnej, dzięki wzrostowi wartości nieruchomości inwestycyjnych, spółka wykazywała zysk netto. Udziałowcy ochoczo podjęli decyzję o podziale tego zysku. Problem polegał na tym, że nie było z czego wypłacić dywidendy, ponieważ działalność operacyjna nie wypracowała wystarczającej nadwyżki pieniężnej, a zysk z przeszacowania nieruchomości inwestycyjnych miał przecież charakter niepieniężny. Skąd zatem zarząd wziął pieniądze na wypłatę dywidendy? Zaciągnął kredyt w banku (oczywiście nie ujawniając rzeczywistego powodu).
Przytoczony przykład jest oczywiście skrajny, ale pokazuje fakt, że uor legalizuje przypadki „dzielenia skóry na niedźwiedziu”. Mimo że w ustawie jest zapis o ostrożnej wycenie?! To kolejny paradoks uor. Ale o tym nieco dalej. Wróćmy jeszcze do przykładu. Nie opowiadam się przeciw odnoszeniu zmian wartości godziwej inwestycji na wynik finansowy. Chcę jedynie uczulić na różne możliwe sytuacje tych, którzy będą się głowili nad zmianami uor. Należy zważyć zalety i wady podejścia wynikowego oraz kapitałowego.
Paradoks zasady ostrożności
Z godnie z art. 7 ust. 1 uor nadrzędną zasadą rachunkowości finansowej jest zasada ostrożności. Uor stanowi, że poszczególne składniki aktywów i pasywów wycenia się, stosując rzeczywiście poniesione na ich nabycie (wytworzenie) ceny (koszty), z zachowaniem zasady ostrożności, co oznacza wycenę wg zasady „niższa z dwóch”.
Zasadę ostrożnej wyceny można różnie oceniać. Dla jednych jest ona wyrazem przezorności kupieckiej niezbędnej do minimalizowania ryzyka działalności gospodarczej. Zdaniem innych powoduje zniekształcenie wartości bilansowej i wyniku finansowego jednostki na skutek ich obniżania nieuzasadnionego realną sytuacją.
[8] Podobny skutek wywołuje – w razie ustalania odroczonego podatku – prawo aktywowania strat podatkowych, i to począwszy od roku, w którym poniesiono stratę.
Niezależnie od tego, jak oceniamy sens zasady ostrożności, powinniśmy być konsekwentni. Jeżeli ma ona być fundamentem rachunkowości finansowej, to powinny być jej podporządkowane przepisy szczegółowe dotyczące wyceny bilansowej. A tak dzisiaj w uor nie jest. Uor nie tylko dopuszcza wycenę w wartości godziwej, ale jeszcze w kilku przypadkach (inwestycje krótkoterminowe, inwestycje w nieruchomości oraz wnip, wzrost należności lub obniżenie zobowiązań wyrażonych w walucie obcej o dodatnie różnice kursowe ustalone na dzień bilansowy) nakazuje zaliczać wzrost tej wartości do przychodów, a więc odnosić na rachunek zysków i strat[8]. Oznacza to możliwość podziału (w formie dywidend) „papierowego zysku”. Jest to całkowitym przeciwieństwem ostrożności.
Bądźmy zatem konsekwentni. Albo (jak chcą niektórzy specjaliści) uznajmy ostrożność za fundament rachunkowości kupieckiej i podporządkujmy jej zasady wyceny poszczególnych składników bilansu (tak by wynikało z dyrektywy), albo ograniczmy jej zakres, jak to czynią MSSF. Ale nie stosujmy jednocześnie dwóch przeciwstawnych podejść.
Błędy merytoryczne
Jak sygnalizowałem na początku opracowania, nowelizując uor, warto usunąć zawarte w niej błędy merytoryczne dotyczące wyceny. Jednym z bardziej rażących błędów jest utożsamianie ceny sprzedaży z wartością godziwą. Świadczy o tym ostatnie zdanie art. 28 ust. 5: Jeżeli nie jest możliwe ustalenie ceny sprzedaży netto danego składnika aktywów, należy w inny sposób określić jego wartość godziwą na dzień bilansowy.
Cena sprzedaży netto nie jest jednym ze sposobów określania wartości godziwej. Przypomnijmy definicje: ceną (wartością) sprzedaży netto składnika aktywów jest możliwa do uzyskania na dzień bilansowy cena jego sprzedaży, bez podatku od towarów i usług i podatku akcyzowego, pomniejszona o rabaty, opusty i inne podobne zmniejszenia oraz koszty związane z przystosowaniem składnika aktywów do sprzedaży i dokonaniem tej sprzedaży, a powiększona o należną dotację przedmiotową.
Z kolei wartość godziwa jest to kwota, za jaką dany składnik aktywów mógłby zostać wymieniony, a zobowiązanie uregulowane na warunkach transakcji rynkowej, pomiędzy zainteresowanymi i dobrze poinformowanymi, niepowiązanymi ze sobą stronami (pomińmy na razie to, że uor zawiera starą definicję wartości godziwej przyjętą za MSSF – wymaga ona korekty zgodnie z nową definicją zawartą w MSSF 13).
Podstawowa różnica między ceną sprzedaży (wszystko jedno, czy netto, czy nie) a wartością godziwą polega na tym, że wartość godziwą ustala się z perspektywy uczestnika rynku (nabywcy), a cenę sprzedaży – z perspektywy jednostki sprzedającej (posiadającej dany składnik aktywów). Choć w praktyce kwota, za jaką jednostka mogłaby zbyć dany składnik aktywów (np. zapasu), może być zbliżona do kwoty, za jaką ten sam składnik mógłby zostać wymieniony między uczestnikami rynku, to teoretycznie są to dwie różne koncepcje wyceny. Naprawienie omawianego błędu jest proste. Wystarczy nieco zmienić brzmienie zdania z art. 28 ust. 5 uor, usuwając słowa „w inny sposób”. W poprawionej wersji brzmi ono następująco: „Jeżeli nie jest możliwe ustalenie ceny sprzedaży netto danego składnika aktywów, należy określić jego wartość godziwą na dzień bilansowy”.
Ten sam błąd, czyli utożsamienia ceny sprzedaży z wartością godziwą, zawiera drugie zdanie art. 28 ust. 7 uor: Uzasadnia to dokonanie odpisu aktualizującego, doprowadzającego wartość składnika aktywów wynikającą z ksiąg rachunkowych do ceny sprzedaży netto, a w przypadku jej braku – do ustalonej w inny sposób wartości godziwej. Tutaj również należy usunąć słowa „ustalonej w inny sposób”.
Inny błąd merytoryczny zawiera art. 28 ust. 6 uor. W drugim zdaniu napisano, że wartość godziwą instrumentów finansowych znajdujących się w obrocie na aktywnym rynku stanowi cena rynkowa pomniejszona o koszty związane z przeprowadzeniem transakcji, gdyby ich wysokość była istotna.
Wartością godziwą instrumentów finansowych znajdujących się w obrocie jest ich cena rynkowa. Szacując wartość godziwą, nie pomniejsza się o koszty transakcji ceny, jaką za składnik mógłby uzyskać uczestnik rynku (jest to wyraźnie zapisane w MSSF 13). Jeżeli ustawodawca chce, aby wycena tych instrumentów nie uwzględniała kosztów transakcji sprzedaży, to powinien nakazać wycenę w wartości godziwej pomniejszonej o koszty sprzedaży. Art. 28 ust. 6 brzmiałby wówczas następująco: „Instrumenty finansowe znajdujące się w obrocie na aktywnym rynku wycenia się w wartości godziwej pomniejszonej o koszty związane z przeprowadzeniem transakcji, gdyby ich wysokość była znacząca”.
Dodajmy, że sygnalizowane błędy nie mają w zasadzie większego znaczenia praktycznego, warto je jednak poprawić, aby zapewnić uor wysoką jakość merytoryczną. Nie bez znaczenia są też walory edukacyjne.
Nowa definicja wartości godziwej w MSSF 13
[9] Potrzeba aktualizacji bądź rezygnacji z definicji lub rozwiązań przejętych z MSSF jest szersza i dotyczy m.in. instrumentów finansowych, leasingu.
[10] W niektórych przypadkach MSSF nakazują wycenę w wartości godziwej pomniejszonej o koszty sprzedaży (np. produkty rolne, aktywa trwałe przeznaczone do sprzedaży). Wówczas jest to jasno określone w standardzie (np. MSR 41 Rolnictwo lub MSSF 5 Aktywa trwałe przeznaczone do sprzedaży oraz działalność zaniechana). Ustawodawca też może przyjąć takie podejście, jeśli uzna potrącanie kosztów sprzedaży za słuszne.
Jest oczywiste, że nowelizując uor, należy zmienić starą definicję wartości godziwej na nową, wynikającą z MSSF 13[9]. Przypomnijmy, że zgodnie z obecną definicją wartość godziwa to cena, jaką otrzymano by ze sprzedaży składnika aktywów lub zapłacono by w związku z transferem (przeniesieniem) zobowiązania w normalnej transakcji między uczestnikami rynku na dzień wyceny.
Definicję wartości godziwej warto „obudować” najważniejszymi wytycznymi sposobu jej ustalania, które stanowią, że:
- mierząc wartość godziwą, zakłada się, że składnik aktywów jest sprzedawany (a zobowiązanie przenoszone) w ramach zwykłej transakcji,
- mierząc wartość godziwą zakłada się, że transakcja sprzedaży składnika aktywów (przeniesienia zobowiązania) następuje na rynku podstawowym dla przedmiotu wyceny, a jeśli nie ma takiego rynku, to na rynku najbardziej korzystnym,
- należy brać pod uwagę tylko ten rynek, do którego jednostka ma dostęp w dniu wyceny,
- nie pomniejsza się ceny, jaką otrzymano by ze sprzedaży składnika aktywów, o koszty transakcji[10].
Przepisy dotyczące wartości godziwej mają oczywiście rację bytu tylko wtedy, gdy ustawodawca zdecyduje się na pozostawienie w uor przepisów o obowiązku lub możliwości stosowania wartości godziwej jako podstawy wyceny.
Podsumowanie
Decydując się na zmiany podstaw wyceny aktywów i pasywów, zwłaszcza gdy będą to zmiany gruntowne, należy przede wszystkim odpowiedzieć sobie na pytanie, do kogo jest skierowana uor i jakie zadania ma realizować rachunkowość finansowa, w tym sprawozdawczość finansowa. To, że duże spółki publiczne oraz banki stosują MSSF, sprawia, że uor służy głównie mniejszym jednostkom, które nie poszukują kapitału na giełdzie, oraz jednostkom sektora publicznego.
Czy w uor kierowanej do takich adresatów zasady wyceny powinny być nastawione na odzwierciedlenie zdolności jednostki do wypracowania przyszłych korzyści ekonomicznych, czy raczej ważniejsze jest bezpieczeństwo obrotu gospodarczego i ochrona wierzycieli (kontrahentów i kredytodawców)? Jednocześnie można byłoby ułatwić przejście na MSSF jednostkom, którym takie podejście nie odpowiada.
Czy wówczas ma znaczenie porównywalność sf, tak ważna w przypadku spółek giełdowych, będących względem siebie alternatywami inwestycyjnymi dla posiadaczy kapitału, dla której zapewnienia celowe jest ograniczenie wyboru podstaw wyceny?
Oto bardziej konkretne pytania:
- Czy do różnych składników aktywów i pasywów (pozycji bilansu) stosować różne podstawy wyceny, czy przyjąć w miarę jednolitą podstawę do wyceny wszystkich składników?
- Czy za tę podstawę przyjąć cenę historyczną, czy wartość godziwą?
- Jaką rolę przypisać zasadzie ostrożności (to pytanie ściśle się wiąże z poprzednim: przyjęcie w pełni zasady ostrożności oznacza w przypadku wyceny w cenie historycznej, że korekty wartości następują jedynie „w dół”)?
- Czy w przypadku stosowania do wyceny wartości godziwej ujmować jej zmiany wynikowo, czy kapitałowo, a jeżeli kapitałowo – to kiedy?
- Czy umożliwić jednostkom wybór podstawy wyceny?
Tak czy inaczej weryfikacja zasad wyceny aktywów i pasywów zawartych w uor wymaga w pierwszej kolejności odpowiedzenia sobie (po poważnym namyśle) na kilka ważnych pytań, a po przyjęciu stosownych założeń – rozpatrzenia, w drugiej kolejności, zgodności obecnych zasad z tymi założeniami. Oczywiście nie obejdzie się bez kompromisów i odstępstw od reguł, które wymuszają praktyka i racjonalność działania oraz zobowiązania wynikające z członkostwa w UE. Ważne jest jednak, aby i one były podporządkowane koncepcji przyjętej jako wzorzec.
Zaloguj się
Aby czytać dalej, jeśli masz wykupiony abonament
Kup dostęp do tego artykułu
Cena dostępu do pojedynczego artykułu tylko 12,30
Kup abonament
Abonamenty on-line | Prenumeratorzy | Członkowie SKwP | ||||||||
|
Bezpłatny dostęp do tego artykułu i ponad 3500 innych, dla prenumeratorów miesięcznika „Rachunkowość". Pomoc w uzyskaniu dostępu:
|
15% rabat na wszystkie zakupy. Zapytaj o kod w swoim Oddziale. Stowarzyszenie Księgowych w Polsce jest organizacją, do której należy ponad 26 000 księgowych, a członkostwo wiąże się z licznymi korzyściami. |
„Rachunkowość” - od 75 lat źródło rzetelnej wiedzy!
Skróty w artykułach
- dyrektywa 112 – dyrektywa Rady 2006/112/WE z 28.11.2006 r. w sprawie wspólnego systemu podatku od wartości dodanej (DzUrz UE L 347 z 11.12.2006 r.)
- dyrektywa 2013/34/UE – dyrektywa Parlamentu Europejskiego i Rady 2013/34/UE z 26.06.2013 r. w sprawie rocznych sprawozdań finansowych, skonsolidowanych sprawozdań finansowych i powiązanych sprawozdań niektórych rodzajów jednostek (...) (DzUrz UE L 182 z 29.06.2013 r.)
- Kc – ustawa z 23.04.1964 r. Kodeks cywilny (DzU z 2023 r. poz. 1610)
- KIMSF – interpretacje Komitetu ds. Interpretacji Międzynarodowej Sprawozdawczości Finansowej
- Kks – ustawa z 10.09.1999 r. Kodeks karny skarbowy (DzU z 2023 r. poz. 654)
- Kp – ustawa z 26.06.1974 r. Kodeks pracy (DzU z 2023 r. poz. 1465)
- Kpc – ustawa z 17.11.1964 r. Kodeks postępowania cywilnego (DzU z 2023 r. poz. 1550)
- Ksh – ustawa z 15.09.2000 r. Kodeks spółek handlowych (DzU z 2022 r. poz. 1467)
- KSR – Krajowe Standardy Rachunkowości
- MSR – Międzynarodowe Standardy Rachunkowości (ang. International Accounting Standards) wydawane od 2002 r. jako MSSF
- MSSF – Międzynarodowe Standardy Sprawozdawczości Finansowej (ang. International Financial Reporting Standards)
- Op – ustawa z 29.08.1997 r. Ordynacja podatkowa (DzU z 2023 r. poz. 2383)
- Ppsa – ustawa z 30.08.2002 r. Prawo o postępowaniu przed sądami administracyjnymi (DzU z 2023 r. poz. 1634)
- rozporządzenie o instrumentach finansowych – rozporządzenie Ministra Finansów z 12.12.2001 r. w sprawie szczegółowych zasad uznawania, metod wyceny, zakresu ujawniania i sposobu prezentacji instrumentów finansowych (DzU z 2017 r. poz. 277)
- rozporządzenie o konsolidacji – rozporządzenie Ministra Finansów z 25.09.2009 r. w sprawie szczegółowych zasad sporządzania przez jednostki inne niż banki, zakłady ubezpieczeń i zakłady reasekuracji skonsolidowanych sprawozdań finansowych grup kapitałowych (DzU z 2017 r. poz. 676)
- rozporządzenie składkowe – rozporządzenie Ministra Pracy i Polityki Socjalnej z 18.12.1998 r. w sprawie szczegółowych zasad ustalania podstawy wymiaru składek na ubezpieczenia emerytalne i rentowe (DzU z 2023 r. poz. 728)
- rozporządzenie z 13.09.2017 r. – rozporządzenie Ministra Rozwoju i Finansów w sprawie rachunkowości oraz planów kont dla budżetu państwa, budżetów jednostek samorządu terytorialnego, jednostek budżetowych, samorządowych zakładów budżetowych, państwowych funduszy celowych oraz państwowych jednostek budżetowych mających siedzibę poza granicami Rzeczypospolitej Polskiej (DzU z 2020 r. poz. 342)
- specustawa – ustawa z 2.03.2020 r. o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19, innych chorób zakaźnych oraz wywołanych nimi sytuacji kryzysowych (tekst jedn. DzU z 2023 r. poz. 1327)
- uobr – ustawa z 11.05.2017 r. o biegłych rewidentach, firmach audytorskich oraz nadzorze publicznym (DzU z 2023 r. poz. 1015)
- uor – ustawa z 29.09.1994 r. o rachunkowości (DzU z 2023 r. poz. 120)
- updof – ustawa z 26.07.1991 r. o podatku dochodowym od osób fizycznych (DzU z 2022 r. poz. 2647)
- updop – ustawa z 15.02.1992 r. o podatku dochodowym od osób prawnych (DzU z 2022 r. poz. 2587)
- upol – ustawa z 12.01.1991 r. o podatkach i opłatach lokalnych (DzU z 2023 r. poz. 70)
- US GAAP – Amerykańskie Standardy Rachunkowości (ang. Generally Accepted Accounting Principles)
- ustawa akcyzowa – ustawa z 6.12.2008 r. o podatku akcyzowym (DzU z 2023 r. poz. 1542)
- ustawa emerytalna – ustawa z 17.12.1998 r. o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (DzU z 2023 r. poz. 1251)
- ustawa KAS – ustawa z 16.11.2016 r. o Krajowej Administracji Skarbowej (DzU z 2023 r. poz. 615)
- ustawa o KRS – ustawa z 20.08.1997 r. o Krajowym Rejestrze Sądowym (DzU z 2023 r. poz. 685)
- ustawa o PCC – ustawa z 9.09.2000 r. o podatku od czynności cywilnoprawnych (DzU z z 2023 r. poz. 170)
- ustawa o VAT – ustawa z 11.03.2004 r. o podatku od towarów i usług (DzU z 2023 r. poz. 1570)
- ustawa o zfśs – ustawa z 4.03.1994 r. o zakładowym funduszu świadczeń socjalnych (DzU z 2023 r. poz. 998)
- ustawa zasiłkowa – ustawa z 25.06.1999 r. o świadczeniach pieniężnych z ubezpieczenia społecznego w razie choroby i macierzyństwa (DzU z 2022 r. poz. 1732)
- ustawa zdrowotna – ustawa z 27.08.2004 r. o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych (DzU z 2022 r. poz. 2561)
- usus – ustawa z 13.10.1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych (DzU z 2023 r. poz. 1230)
- uzpd – ustawa o zryczałtowanym podatku dochodowym od niektórych przychodów osiąganych przez osoby fizyczne
- Założenia koncepcyjne MSSF – Założenia koncepcyjne sprawozdawczości finansowej (Conceptual Framework for Financial Reporting)
- CEIDG – Centralna Ewidencja i Informacja o Działalności Gospodarczej
- EOG – Europejski Obszar Gospodarczy
- FEP – Fundusz Emerytur Pomostowych
- FGŚP – Fundusz Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych
- FP – Fundusz Pracy
- FS – Fundusz Solidarnościowy
- IASB – Rada Międzynarodowych Standardów Rachunkowości
- IS – izba skarbowa
- KAS – Krajowa Administracja Skarbowa
- KIS – Krajowa Informacja Skarbowa
- KNF – Komisja Nadzoru Finansowego
- KRBR – Krajowa Rada Biegłych Rewidentów
- KRS – Krajowy Rejestr Sądowy
- KSB – Krajowe Standardy Badania
- MF – Minister Finansów
- MPiPS – Minister Pracy i Polityki Społecznej
- MRiF – Minister Rozwoju i Finansów
- MRiPS – Minister Rodziny i Polityki Społecznej
- MSiG – Monitor Sądowy i Gospodarczy
- NSA – Naczelny Sąd Administracyjny
- PANA – Polska Agencja Nadzoru Audytowego
- PIBR – Polska Izba Biegłych Rewidentów
- PKD – Polska Klasyfikacja Działalności
- pkpir – podatkowa księga przychodów i rozchodów
- PPK – pracownicze plany kapitałowe
- RM – Rada Ministrów
- SA – sąd apelacyjny
- sf – sprawozdanie finansowe
- skok – spółdzielcza kasa oszczędnościowo-kredytowa
- SN – Sąd Najwyższy
- SO – sąd okręgowy
- TK – Trybunał Konstytucyjny
- TSUE – Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej
- UCS – urząd celno-skarbowy
- UE – Unia Europejska
- US – urząd skarbowy
- WDT – wewnątrzwspólnotowa dostawa towarów
- WNT – wewnątrzwspólnotowe nabycie towarów
- WSA – wojewódzki sąd administracyjny
- zfśs – zakładowy fundusz świadczeń socjalnych
- Wycena bilansowa w uor – stan obecny
- Miszmasz i od przybytku głowa… jednak boli
- Cena historyczna czy wartość godziwa
- Podstawa wyceny a przeznaczenie składnika aktywów
- Jak ujmować zmiany wartości godziwej
- Paradoks zasady ostrożności
- Błędy merytoryczne
- Nowa definicja wartości godziwej w MSSF 13
- Podsumowanie